Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.II.djvu/85

Ta strona została przepisana.

całą uwagę na kompozycye swoje od pewnego czasu nieco zaniedbane, wykończając dawniejsze, tworząc nowe, nad któremi teraz począł gorliwie pracować. Ztąd to wywiązała się pomiędzy nim a Fontaną, wtajemniczonym we wszystkie Chopina interesa, żwawa korespondencya, dla nas o tyle ciekawsze, ile że obok innych rzeczy, dowiadujemy się z niej o szczegółach dotyczących dzieł jego w tej epoce powstałych i co ważniejsza, o wysokościach honoraryów, przez nakładców muzycznych Chopinowi podówczas płaconych. Możemy atoli uprzedzić czytelników, iż we wszystkich prawie listach nadsyłanych z Nohant, brak jest zupełny dat. Chopin pisywał do przyjaciela tak, jak się pisuje bileciki z ulicy na ulicę, z domu do domu; dopiero później, skoro ich znaczna już przestrzeń kraju rozdzielała, ukakazują się daty w listach, lubo także nie we wszystkich. Oto ich treść:[1]

Do Juliana Fontany.
(Nohant, 1838).

„Moje kochanie!

Wczoraj we czwartek stanąłem tutaj. Zrobiłem Preludyum Cis-moll dla Schesingera; krót-

  1. Winniśmy tu jeszcze dodać, iż otrzymanie tych