trzymuję się na Franciszku Huberze, mistrzu i klasyku wiedzy apidologicznej czasów naszych.
Huber, urodzony w roku 1750 w Gienewie, ociemniał we wczesnej młodości. Zaciekawiony zrazu doświadczeniami Reaumura, które chciał skontrolować, rozgorzał niebawem zamiłowaniem do tych badań i poświęcił całe życie studjowaniu pszczół, przy pomocy oddanego sobie, wiernego i rozumnego służącego, Franciszka Burnens. Niema może w rocznikach cierpień i zwycięstw ludzkich przypadku bardziej wzruszającego i dającego więcej otuchy, nad dzieje owej mozolnej współpracy. Jeden nie dostrzegał innego światła nad jaśń ducha, drugi, korzystając ze światła realnego, kierował rękami i myślą tamtego, który, jak powiadają, nie widział nigdy plastra miodu. Podwójna to była zasłona dla uczonego, bowiem ciemń głęboka okrywa życie pszczoły, a jednak mimo to umysł jego chwytał najgłębsze tajemnice genjuszu twórczego, owe niewidzialne plastry, stwierdzając tem wymownie, że niema takich warunków, w którychby nam było wolno porzucić nadzieję i zaprzestać poszukiwania prawdy. Nie będę wyliczał tego, co współczesna apiologja zawdzięcza Huberowi, prędzejby bowiem wymienić można to, czego odeń nie wzięła. Jego „Nouvelles observations sur les abeilles”, których tom pierwszy, w formie listów do Bonneta, napisany
Strona:Maurycy Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/16
Ta strona została skorygowana.