zania. Wiemy, że królowa-dziewica wcale nie jest bezpłodna, ale może znosić same tylko jaja męskie. Dopiero po zapłodnieniu, w czasie lotu miłosnego nabywa zdolności wyboru robotnic, lub trutniów. Skutkiem tego właśnie zapłodnienia wchodzi ona w posiadanie spermatozoidów, wyrwanych z ciała nieszczęsnego kochanka wraz z całym jego narządem rozrodczym, i posiada je aż do śmierci. Leuckart obliczył ilość tych spermatozoidów na dwadzieścia pięć miljonów, królowa trzyma je po zapłodnieniu w stanie żywym w specjalnym gruczole nasiennym, położonym pod jajnikami, u wewnętrznego początku pokładełka, a gruczoł ten nazwano spermateką. Przypuszczać tedy można, że wobec ciasnego otworu komórek małych i ich położenia, królowa musi się schylić i przysiąść, przez co na spermatekę wywarty zostaje pewien nacisk, spermatozoidy wytryskają z niej i zapładniają w przelocie jajo. Nacisk ten nie ma miejsca, gdy królowa nie pochyla się i nie przysiada nad komórkami większemi, nie potrzebując tego, a spermateka nie otwiera się wcale. Niektórzy uczeni twierdzą, że królowa włada dowolnie muskułami otwierającemi i zamykającemi otwór spermateki, wychodzący w kanał pochwy, i rzeczywiście muskuły te są bardzo liczne, silne i skomplikowane. Nie chcę rozstrzygać, która z tych dwu hipotez jest słuszniejsza, przychylam
Strona:Maurycy Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/163
Ta strona została skorygowana.