Strona:Maurycy Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/236

Ta strona została skorygowana.

Zanim to nastąpi, w celu poszukiwań jak najgorliwszych, zmobilizować winniśmy wszystkie siły, jakiemi dysponuje serce nasze i rozum, zebrać całą odwagę i decyzję i ruszać w drogę. A jeśli ostateczny rezultat, pracy okaże się małym, jeśli ostatnie słowo nie zabrzmi potężnie, to powiemy sobie, żeśmy dokonali rzeczy wielkiej, bowiem niezmiernie to doniosły czyn odsłonić marność, czy niedołęstwo planów i celów przyrody.

X.

— Nie znamy jszcze prawdy — powiedział mi pewien znakomity fizjolog, przechadzając się ze mną po polach — nie znamy jej, natomiast posiadamy trzy doskonałe surogaty prawdy i owe pozory dostrzec się dają wszędzie. Każdy wybiera, co chce, a raczej bierze to, co wziąć musi, a ów wybór, który czyni pod naporem konieczności, albo dowolnie, ale bez namysłu i wedle którego postępuje dalej stale, określa najdokładniej formę tego wszystkiego, co przenika do jego świadomości, oraz jego zachowanie się i wyobrażenia.
Przyjaciel, któregośmy spotkali, kobieta, uśmiechająca się przelotnie, miłość, przenikająca do naszego serca, śmierć czy smutek, jakie je uciskają, jesienne niebo, na które spoglądamy, wspaniały i uroczy ogród, gdzie podobnie jak w „Psyche“ Korneila widzimy, „kołyski zieleni, buja-