ogółu działalność każdego indywiduum, pierwotnie i z natury swej szkodliwą?
Dodam jeszcze, że jeśli to kogoś ma gniewać, że przypisujemy pszczołom ideje i różne uczucia, to gotowiśmy zrezygnować z przedmiotu naszego podziwu i umiejscowimy go gdzieindziej. Jeśli nierozsądnem jest zachwycać się pszczołami, to będziemy podziwiali naturę i jej przedziwne dzieło, a pewni jesteśmy, że nadejdzie kiedyś chwila, w której nikt nie zaprzeczy nam już prawa onej admiracji i zyskamy na tem tylko, żeśmy nie upierali się przy swojem i czekali cierpliwie.
Jakkolwiekby się sprawa miała, trzymać się narazie będziemy naszych konjunktur, albowiem posiadają tę zaletę, że łączą i wiążą w umyśle naszym pewne fakty, niezaprzeczalnie związane z sobą w rzeczywistości. Twierdzimy przeto dalej, że pszczoły uwielbiają w swej królowej raczej niesiężną przyszłość swej rasy i jej rozwój, niż samą matkę ula. Pszczoły nie są wcale sentymentalne i gdy któraś powróci z łowów tak ciężko skaleczona, że, jak mniemają, nie zdoła ona przynieść im już żadnego pożytku, wypędzają ją bez litości za bramę. Ale mimo to nie można twierdzić, by nie posiadały pewnego przywiązania osobistego do swej matki. Wówczas nawet,