Chcąc skończyć z kwestją osobistego przywiązania pszczół do królowej, nadmieniamy jeszcze, że stwierdzono bardzo krótkie trwanie pamięci robotnic o swej matce. Gdybyśmy przywrócili królowę do ula po upływie kilku dni dopiero, to zmuszeni będziemy zabrać ją co prędzej z powrotem, gdyż inaczej zostanie uwięziona przez kochające córki i poddana zaduszeniu, czyli karze śmierci, przeznaczonej dla królowych cudzoziemskich. Przyczyną tego zjawiska może być nietylko krótkotrwałość pamięci, ale i ta okoliczność, że pszczoły tymczasem zdążyły przerobić kilkanaście komórek robotniczych w apartamenty książęce i tem samem przyszłość rasy nie jest już narażona na szwank. Miłość dla królowej wzrasta i maleje w stosunku prostym do wartości jej jako narzędzia rozmnażania rodu. To też wydarza się często, że podczas lotu miłosnego dziewiczej królowej, będącego ceremonją bardzo niebezpieczną, robotnice są do tego stopnia zaniepokojone jej
nie badają sprawy szczegółowo, wydaje im się bowiem, że wróciła w sposób cudowny, lub odnalazła się dawna ich matka i przyjmują ją z oznakami najwyższej radości. Doświadczenie to zbija zapatrywanie Hubera i innych, którzy twierdzą, że pszczoły nie są w stanie rozpoznać swej królowej. Może prawda istotna mieści się w jakiemś nieznanem objaśnieniu trzeciem, wszystko to jednak świadczy o tem, że psychologja pszczół jest skomplikowana i zawiła.