Strona:Maurycy Maeterlinck - Aglawena i Selizetta.djvu/46

Ta strona została przepisana.

Meleander. Kiedy jestem przy tobie, to o niej myślę; a gdy jestem przy niej, myślę znów o tobie...
Selizetta. Ja w działam dobrze, że to nie to samo i że łzy nie były te same, Meleandrze... One bardziej zdaleka przychodzą, niż kiedy się czuje litość i wiem, że ich już nie można zapomnieć... I gdy mi mówisz, że kochasz mnie dlatego, abym była mniej smutna, wiem, że nie będziesz mógł mi powiedzieć nigdy tego, co mówisz Aglawenie...
Meleander. Nie wiem, czy powiedziałbym ci te same rzeczy, Selizetto. Nie mówi się nigdy dokładnie tego, o czem się chce mówić, i gdy się chce mówić głęboko do kogoś, którego się kocha — to odpowiada się jedynie na pytania, których uszy nie słyszą... A pytania, które dusze zadają, nie są nigdy do siebie podobne... I oto dlaczego słowa nasze różnią się mimo naszej wiedzy... Lecz pytania twojej duszy dziecięcej, moja biedna Selizetto, są tak piękne, jak te, które dusza Aglaweny zadaje... Z innych sfer tylko pochodzą, oto wszystko.. I dlatego nie smuć się, Selizetto... Nie trzeba nigdy być zazdrosnym o duszę... Czy myślisz, że w głębi rzeczy, ja nie mówię do ciebie w tej chwili tak, jakbym mówił do Aglaweny? Czy myślisz, że można istocie jakiejś powiedzieć co innego nad to, co ja ci mówię?... O, moja piękna Selizetto! gdyby na twoje miejsce anioł z nieba zstąpił w moje objęcia, nie mógłbym prościej ani głębiej otworzyć mu swej duszy, niż ją otwieram tobie... A wszystko, coby jeszcze na-leżało powiedzieć, nie daje się wypowiedzieć na tym padole... Czekajmy, Selizetto, czy Aglawena odejdzie, czy pozostanie; ona sama wie o tem i nie myli się... Lecz czy pozostanie, czy odejdzie — ona będzie zawsze tą, która potrafiła mnie nauczyć, jak odnajdywać twą