Strona:Maurycy Maeterlinck - Aglawena i Selizetta.djvu/62

Ta strona została przepisana.

Selizetta. Myślałam o tem przez chwilę..
Aglawena. By umrzeć??
Selizetta. Tak; jakiś czas przedtem... Ale rzekłam sobie zaraz to, co powiedziałaś przed chwilą; i wtedy wymyśliłam co innego...
Aglawena. I cóż wymyśliłaś?
Selizetta. Och! to zupełnie co innego, i to jest po stronie życia... Ale jeszcze nie czas, aby ci to wyjawić... Zobaczysz... Całuję cię, Aglaweno... Nie wiem, co mi jest... jakby moja dusza... Czy to ty to powiedziałaś?...Jakby moja dusza była upojona w swem ciele... A przytem już wiem nakoniec, cobyś zrobiła na mojem miejscu...

(Wychodzą, splecione uściskiem).