Strona:Maurycy Maeterlinck - Aglawena i Selizetta.djvu/73

Ta strona została przepisana.

by ciebie tutaj nie było... Ale ty nie opuściłaś swojej małej Selizetty, i byłam tak szczęśliwa, gdyż wiedziałam, do kogo iść, gdy byłam nieszczęśliwa...
Meligrana. Ależ nie, ależ nie, moja Selizetto; to ty, przeciwnie, nie chciałaś mnie opuścić...
Selizetta. Nie, nie, babuniu... Wiem dobrze, że to ty nie chciałaś odejść.
Meligrana. Jesteś tak poważną dzisiaj, Selizetto, a jednak nie zdaje mi się, abyś była smutna...
Selizetta. Byłam zawsze tak szczęśliwa, babuniu, a teraz dopiero wiem, czem może być szczęście...
Meligrana. Nie dlatego, że je utraciłaś, Selizetto? Selizetta. Przeciwnie; dlatego, że zdaje mi się, żem je znalazła, babuniu.. A ty także, babuniu, byłaś szczęśliwą?
Meligrana. Kiedyż-to, Selizetto?
Selizetta. W pewnym czasie, babuniu...
Meligrana. O jakim czasie mówisz, moje dziecko?
Selizetta. Mówię o czasie całego życia, babuniu...
Meligrana. Miałam złe chwile, jak wszystko, co żyje na ziemi, moje dziecko; ale mogę powiedzieć, że byłam szczęśliwa, bo ty nie opuszczałaś nigdy naszego domu.
Selizetta. Nie trzeba, aby szczęście od tego zależało, babuniu... A więc nie mogłabyś być szczęśliwą, gdyby mnie tu nie było?...
Meligrana. Ty będziesz mogła być szczęśliwą, gdy mnie tu nie będzie, moje dziecko, gdyż pozostanie ci tyle rzeczy, gdy mnie już nie będzie...
Selizetta. Gdybyś mnie nie miała, pozostałaby ci Aglawena, babuniu...
Meligrana. Ona nigdy nie spała na moich kolanach, Selizetto...