Strona:Maurycy Maeterlinck - Inteligencja kwiatów.djvu/103

Ta strona została przepisana.

Lato, to pora szczęścia. Nauczmy się korzystać rozkosznie, pełną piersią, z całą swobodą z owych chwil radosnych roku, o których w ciągu zimy marzą drzewa, łąki, góry i cała przyroda. Ów okres uprzywilejowany domaga się miary szlachetniejszej, dostojniejszej, wyższej niż miara stosowana do godzin zwykłych, szarych i pospolitych. Zawrzyjmy owe świetliste momenty w czarach wspaniałych, odświętnych, przejrzystych, zrobionych z tejże samej promienistej substancji, jaką zawrzeć mają, podobnie jak cennego wina nie nalewa się w szklanki pospolite dnia powszedniego, ale w przeczyste, kryształowe czary albo puhary srebrne, zdobiące stoły w dzień uczt wielkich i pamiętnych.

*

Jesteśmy już tak zorganizowani, że nie możemy osiągnąć świadomości życia, nie odczuwamy jego smutków, ani nie rozkoszujemy się jego momentami radosnemi, o ile nie mierzymy płynącego czasu, nie liczymy owej monety, której