powiemy, że zasadę jej stanowi pewien raczej stan duszy niż kodeks założeń sformułowanych ściśle.
Istota jej jest szczera i silna wola wytworzenia w sobie szczytnego ideału sprawiedliwości i miłości, sięgającego zawsze wyżej niż ideały, sformułowane przez najszlachetniejsze i najpromienniejsze wzloty naszej świadomości.
Możnaby przytoczyć tysiące przykładów, wezmę atoli pod rozwagę jeden tylko, tkwiący w samem ognisku niepokojów naszych, wobec którego wszystko inne schodzi na plan drugi. Jest to sprawa tak ważna, że podczas gdy rozprawiamy o szczytnej i wzniosłej moralności, głos wnętrzny przypomina nam ją nagle, odzywając się, niby sumienie zbrodniarza:
— Kiedyż położycie wreszcie kres niesprawiedliwości, w której ubiega wam życie?
Tak jest, żyjemy wszyscy w niesprawiedliwości, my wszyscy, którzy posiadamy więcej niż drudzy, my mniej czy więcej zasobni, w porównaniu z nędzarzami nie posiadającymi nic, a niesprawiedliwość to większa niż przewaga siły brutalnej, gdyż nadużywamy władzy, która nie jest nawet realna. Rozum nasz wyraża z tego powodu żal głęboki, ale tłumaczy, uzasadnia niesprawiedliwość ową i oświadcza, że jest nieunikniona. Wykazuje jak na dłoni, że nie sposób
Strona:Maurycy Maeterlinck - Inteligencja kwiatów.djvu/142
Ta strona została przepisana.