Strona:Maurycy Maeterlinck - Inteligencja kwiatów.djvu/180

Ta strona została przepisana.

cześnie potęga ich wzrasta. Fala niepoznawalności wzbiera w miarę wzrostu poznania i zdolności mierzenia i zalewa terytorjum świata. Armje organizują się i rosną, broń się udoskonala, wiedza rozkwita i niewoli siły przyrody, a losy bitew wymykają się jednocześnie z rąk wodza i zaczyna władać kompleks praw nieodgadnionych, zwanych szczęściem, przypadkiem lub przeznaczeniem.
Zwróćmy uwagę na piękny obraz bitwy pod Borodino, lub Moskwą w dziełach Tołstoja, w których wyczuwamy niezaprzeczalną autentyczność opisu. Są to typowe bitwy okresu cesarstwa. Obaj wodzowie, Kutuzow i Napoleon są tak oddaleni od frontu, że dostrzegają drobne zaledwo i małoznaczne epizody, a nie wiedzą niemal nic o całokształcie działań bojowych. Kutuzow, z iście słowiańskim fatalizmem, ma świadomość „siły faktów“. Wysoki, jednooki, zaspany wiecznie, rozparty na ławce, pokrytej. dywanem, stojącej pod jakąś chałupą, czeka wyników sprawy i nie daje rozkazów, godząc się lub nie godząc jeno na to, co mu doradzają inni. Natomiast Napoleonowi zdaje się, że kieruje tem, czego zgoła nie widzi. W przeddzień bitwy wieczorem dyktował rozporządzenia i dawał rozkazy, z których żaden, skutkiem tej właśnie