Strona:Maurycy Maeterlinck - Monna Vanna.djvu/38

Ta strona została przepisana.
gwido.

Zobaczymy... Ach, to dobre!... Zobaczymy... Ktoby powiedział, że mój ojciec znał ją lepiej odemnie?

Chwieje się i opiera o jedną z kolumn marmurowych.
Vanna wychodzi powoli, sama, nie patrząc na niego.
zasłona spada.