albo zdumienie tylko obudzi? Czy nie sądzicie, że do naturalnego dyalogu dwóch dusz to bardziej się zbliża? Nie zdajemy sobie dostatecznie sprawy, jak wielką to daje odwagę albo swobodę. Nawet ten, który tę odpowiedź odepchnie, wbrew swej woli zbliża się o krok do własnej piękności. Żadna piękność nie umiera, nie wydoskonaliwszy czegoś przedtem. Żadna piękność nie ginie. Nie trzeba się obawiać, że się ulice nią posieje. Leżeć tam będzie tygodnie, lata całe, ale zarówno wcale nie zniszczeje, jako dyament, i w końcu przyjdzie ktoś, ujrzy blask jej, podniesie ją i odejdzie uszczęśliwiony. Czemuż więc chcecie powstrzymać piękne, szczytne słowo, — sądząc, że inni was nie pojmą? Czemu już w zarodku więzić chwilę wzniosłej dobroci, — sądząc, że wasze otoczenie nie będzie umiało z niej korzystać? Czemuż przezwyciężać instynktowny pęd swej własnej duszy na wyżyny, ponieważ przebywacie między ludźmi doliny? Czyż głębokie uczucie w ciemności traci moc twórczą? Czyż ślepy nie ma żadnych innych środków prócz oczu, aby odróżnić tych, co go kochają, od tych, co go nie kochają? Czy piękność, aby się ostać, musi być dopiero zrozumiana, i czy nie sądzicie, że w każdym człowieku jest coś, co więcej rozumie, niż na pozór on sam ro-
Strona:Maurycy Maeterlinck - Piękność wewnętrzna i Życie głębokie.djvu/18
Ta strona została uwierzytelniona.
16
Maeterlink.