Najwyższy, wszechpotężny, dobry Panie!
Twoje są chwała i sława, i cześć, i błogosławieństwo;
Tobie jednemu najwyższemu przynależą,
I nie jest człowiek godzien wspominać Twego Imienia.
Bądź pochwalony, Panie mój, ze wszystkiemi twory,
W szczególności z panem braciszkiem słońcem,
Które dzień niesie i sobą nam świeci,
Jest piękne, jasne i roznieca blask wielki,
I Twem, o najwyższy, jest wyobrażeniem.
Bądź pochwalony, Panie mój, przez braci naszych: miesiąc i gwiazdy,
Któreś na niebie umieścił jasne, i cenne, i piękne.
Bądź pochwalony, panie mój, przez braciszka wiatr,
Przez powietrze i przez czas chmurny i pogodny, i jakikolwiek inny,
Któremi wszystkim stworzeniom dajesz pokrzepienie.
Bądź pochwalony, Panie mój, przez siostrzyczkę wodę,
Która jest wielce użyteczna i pokorna, i cenna, i czysta.
Bądź pochwalony, Panie mój, przez braciszka ogień, którym rozjaśnia się noc,
I który jest urodziwy i krzepki, i mocny.
Bądź pochwalony, Panie mój, przez siostrę ziemię, która nas utrzymuje i żywi,
I wydaje przeróżne owoce i kwiaty barwne, i zioła...
Bądź pozdrowiony, Panie, przez siostrę naszą, śmierć cielesną,
Której żaden człowiek ujść nie może.
Biada tym, którzy konają w grzechu śmiertelnym!
Błogosławieni ci, którzy się znajdą w Twojej świętej woli,
Gdy wtóra śmierć nie wyrządzi im szkody.
Chwalcie i błogosławcie Pana, dziękujcie
I służcie mu w wielkiej pokorze.
w Crestomazia italiana 1912, p. 29.)
Pani Niebios gwieździsta, Porwali Jezu Chrysta,
Syna Twego porwali!
Pośpiesz, obacz, Maryjo, Jak Go szarpią i biją,
Strach mi, że go zabiją, Tak go ubiczowali.
Z jakiej, z jakiej przyczyny? Wszak-ci niema w nim winy.
Któż cię, synu jedyny, Wydał im, o boleści?
Pani, zdradą był wzięty, Zdradził Judasz przeklęty
Dla znikomej ponęty, Za srebrników trzydzieści.
Pośpiesz, pośpiesz, Magdali, Zgroza się na mnie wali:
Chrysta mego zabrali, Takie mię doszły wieści.