Strona:Maurycy Mann - Literatura włoska.djvu/211

Ta strona została przepisana.
133

Tu paiż upadł, a tam hełm bogaty,
Kęs daley szabla legła przy pancerzu.
Słowem — by skończyć bez czasu utraty —
Każda broń w innem spoczęła alkierzu,
Zaczem na sobie porozdzierał szaty
Y włos ukazał gęsty jak na zwierzu.
Tedy się począł ow szał wiekopomny,
Iakiego iuż czas nie zazna potomny.




NICCOLO FORTIGUERRA
(Forteguerri, pseud. Carteromaco, 1674—1735)
RICCIARDETTO

Właśnie mi na myśl wpadło nowe tema,
I już nie mogę otrząsnąć zeń głowy:
Oto chcę stworzyć epiczne poema,
Którego temat i plan będzie nowy.
Muza ma nie jest córką słońca, nie ma
Złotego berła, laski hebanowej,
— Jest sobie chłopką, lubi żarty wolne,
Śpiewając na wiatr, ot — jak świerszcze polne.

Lecz choć zazwyczaj zamieszkuje lasy,
Poi się wodą i jada żołędzie,
To przecież lubi opiewać zapasy
I wielkie czyny, i rycerzy w pędzie...

Śpiewa dla rozweselenia siebie i drugich, nie dba o pochwały, ni nagany, które tyranizują ludzi do tego stopnia, że:

Napotkasz wieszcza, co gryzie paznokcie,
Drapie się w czoło i rwie na łbie wełnę,
Aby wynaleźć rymy wdzięku pełne.

Argumentem poematu jest, jak w typowych «chansons de geste», wyprawa Kafrów pod Paryż, podjęta z poduszczenia czarnej księżniczki Despiny (dawnej Fior de Spina), mszczącej się za śmierć brata, którego Ricciardetto położył w pojedynku. Metodą Ariosta, powieść przerzuca się coraz to do nowych epizodów: Ricciardetto, Alardo, Astolf poszukują w Hiszpanji szalonego Orlanda, samych zaś bierze chwilowo w miłosną niewolę niby druga Armida — Madonna Stella. Równocześnie Rinaldo dokazuje w Persji: zabija gigantów, pali czarownice, oswobadza piękną córkę Galafrona, «króla Azji i Afryki», zakochaną w Lindorze, zabija tysiąc harpij, wydziera Angelikę z rąk lubieżnego mnicha Ferrau, nawróconego poganina i prawie głównej figury poematu. Potem paladynowie znajdują Orlanda i Rinalda, rozbijają w puch Kafrów pod Paryżem; Despina zmienia nienawiść na miłość i znów pod wpływem czarów miłość na nienawiść, aż wreszcie, przyjąwszy chrzest wraz z królem Kafrów, wychodzi za Ricciardetta, wybranego cesarzem po śmierci Karlomana, wysadzonego w powietrze z Rinaldem i Orlandem przez Ganona zdrajcę. Do nieba wzlecieli wszyscy trzej, wziąwszy się za ręce; św. Piotr otworzył im bramy; raz jeszcze zeszli na ziemię na chrzest pogan i wesele Ricciardetta.
Rinaldo, uwolniwszy piękną Lucynę, słyszy grzmoty.

Żegna się zatem i w piersi się grzmotnie,
I przebaczenia woła za swe grzechy;
Żal-bo mu, że ma umierać sromotnie,
Bez religijnej zupełnie pociechy;
Radby swe winy w wór wsypał ochotnie
I u stóp księdza złożył jak orzechy.
— Dama, zdziwiona tym rozpaczy gestem,
Pyta: «A co to?» — On: «Chrześcijanin jestem».