wsze taki, że utwór w głośnem czytaniu pieści ucho i sprawia wrażenie melodji. Mimo odmiennych dziś pojęć estetycznych, które od liryki miłosnej wymagają mniejszej pracy myśli, a większej prostoty wyrazu, trzeba uznać w Petrarce jednego z największych poetów świata.
Pod względem treści moralnej zbliża się do «Canzoniere» poemat alegoryczny Petrarki «I Trionfi», zaczęty w 1352 r., poprawiany do śmierci. I tu bowiem poeta od czystej i wzniosłej miłości do Laury przechodzi do przekonania, że wszystko na świecie jest marnością; wprawdzie sława, zdobyta czynami, może trwać po śmierci, ale i sławę czas rozproszy i zatrze; dlatego myśl ludzka powinna zwracać się do rzeczy wiecznych i do Boga. Poemat ma formę widzeń, w których występują postaci alegoryczne, mitologiczne i historyczne. Zaczyna się od uroczystego pochodu; za triumfalnym wozem Amora postępuje tłum osób zakochanych, wziętych przez niego do niewoli. Ogółem mamy sześć obrazów alegorycznych, czyli triumfy Miłości, Wstydliwości, Śmierci, Sławy, Czasu i Wieczności. Zarówno rodzaj wiersza (dwanaście pieśni tercyną) jak cała kompozycja poematu przypominają «Boską komedję». Są to przecież następujące po sobie widzenia, w których poeta spotyka coraz to nowe postaci; a przytem rola Laury i jej uwielbienie żywo przypominają adorację Beatryczy w dziele Dantego. Mimo zależności od
«Boskiej komedji» «Trionfi» posiadają wartość artystyczną. Podziwiać w nich trzeba bogactwo i wyrazistość obrazów, snutych z wyobraźni, a także piękno języka i muzykalność wiersza. Brak tu tylko żywych, ludzkich postaci, choć takie mnóstwo «figur» ukazuje się w tych pochodach. «Triumfy» Petrarki, jak każda poezja alegoryczna i obciążona erudycją, wydają nam się sztuką przestarzałą i pozbawioną życia. Ale trudno nie wyodrębnić z nich tej części «Triumfu Śmierci», gdzie poeta mówi o zgonie Laury i powtarza słowa serdecznej pociechy, które mu zmarła przyniosła, ukazując się następnej nocy. Jest to najpiękniejsza elegja miłosna, jaką Petrarka napisał.
Giovanni Boccaccio (1313—1375), syn Włocha Toskańczyka i Francuzki, urodził się w Paryżu, a wychowywał we Florencji, gdzie ojciec jego stale mieszkał i trudnił się handlem. Gdy Giovanni miał lat dwanaście, wysłał go ojciec na praktykę handlową do Neapolu. Zmarnował na niej lat sześć, poczem studjował prawo kanoniczne przez pięć lat, także bez korzyści. Zamiłowanie popychało go do poezji i studjów klasycznych. Sam przyznaje sobie wyobraźnię, od dzieciństwa skłonną do układania baśni (fictiunculas). Skończywszy 23 lata, zaprzestał narzuconych wolą ojca studjów i poświęcił się wyłącznie literaturze; z równym zapałem czytał poetów włoskich (Dantego) i łacińskich (Wergiljusza, Owidjusza i in.), oraz próbował sił w twórczości własnej. Miłość była mu pobudką. Poznał wówczas damę zamężną, młodą, spragnioną hołdów poety. Była nią Marja d’Aquino, naturalna córka króla Neapolu, a żona zacnego dworzanina. Zakochany w niej Boccaccio zdołał skłonić ją do wiarołomstwa, ale szczęście jego długo nie trwało, bo ognista neapolitanka zdradziła go z innym. Miłość ta nasunęła mu pomysły do kilku utworów literackich, z których najcelniejszy będzie «Fiametta». Na wiosnę r. 1339 nastąpiło zerwanie. Zapewne pod wpływem tego zawodu rozgoryczony pisarz postanowił opuścić Neapol po piętnastoletnim pobycie. Wyjeżdżał w końcu 1340 r. z kilkoma większemi utworami w tece, z wiedzą zdobytą w środowisku uczonych i ze wspomnieniami wesołego a wykwintnego życia towarzyskiego.
Strona:Maurycy Mann - Literatura włoska.djvu/34
Ta strona została przepisana.