i satyrycznych epizodów. «Lena» jest najlepszą i najżywotniejszą z komedyj Ariosta. Zaczął jeszcze pisać utwór z życia studentów i profesorów; tę komedję skończył brat poety i dał jej tytuł «La Scolastica». Rzecz dzieje się w Ferrarze. Student namówił surowego ojca, aby udzielił gościny pewnej pannie i jej towarzyszce, przedstawiwszy je jako żonę i córkę profesora z Pawji. Tymczasem przybywa niespodziewanie sam profesor z prawdziwą żoną i córką. Komedja jest zajmująca, wesoła, posiada dobre tło obyczajowe i nawet zręczne satyryczne wycieczki. W technice dramatycznej Ariosto przestrzegał klasycznych «reguł», a więc pisał swe komedje wierszem, naśladującym wiersz łaciński, dzielił je na pięć aktów, zachowywał jedność czasu i miejsca.
Satyry Ariosta, w liczbie siedmiu, powstały w różnych latach, między 1517 i 1531 r. Nazwa satyr niedobrze odpowiada tym utworom, które są raczej listami w stylu horacjańskim, zwróconemi do krewnych i przyjaciół. Stanowią one cenne źródło autobiograficzne, ponieważ poeta najczęściej mówi w nich o sobie, ukazując swój charakter z prostotą i szczerze, choć niezawsze z najlepszej strony. Gawędzi też o ludziach znajomych, narzeka na zepsucie, daje rady życzliwe, albo zabawia niewinnym dowcipem. Najpoufniejsza jest zapewne satyra V, w której poeta spowiada się z kłopotów na stanowisku gubernatora. Natomiast szersze znaczenie i podnioślejszy ton ma satyra 11 — o dworskich pochlebcach i o upokorzeniach, jakie znosić musi dworzanin możnego pana, oraz silna w tonie satyra III — o prywacie i protekcji na papieskim dworze. Wreszcie w satyrze VII, do kardynała Bembo, którego Ariosto prosi o opiekę nad synem, czytamy o młodości poety i upadku obyczajów. Naogół satyry te są ciekawym zabytkiem literackim nietylko ze względu na zawarte w nich materjały, lecz także przez swą artystyczną formę, niby nieuczoną, samorzutną i bardzo osobistą.
Ariosto, jako poeta epicki, znalazł naśladowców, ale próby nie wiodły się, o ile autorzy chcieli iść w tym samym kierunku, wyczerpanym już artystycznie 1 doprowadzonym do najwyższych granic sztuki. Pozostawały do wyboru dwie inne drogi: albo silniej uwypuklić stronę żartobliwą i dociągnąć styl do rodzaju komicznego, albo też uderzyć w poważny, męski ton epopei klasycznej, której wyraźne zapowiedzi są w pewnych sytuacjach «Orlanda», przejętych głównie z «Eneidy». Pierwszą drogą poszedł mistrz parodji, Folengo, drugą zaś autor epopei w wysokim klasycznym stylu, Trissino.
Teofilo Folengo (1491—1544) kształcił się w Bolonji, bardzo młodo został mnichem, benedyktynem, ale powołania do zakonu nie czuł, choć był człowiekiem religijnym. W r. 1524 porzucił habit i wyjechał do Wenecji i Rzymu w charakterze wychowawcy. W tym to czasie napisał niewielki poemat w oktawach: «Orlandino» (1526) — o urodzeniu, wychowaniu i pierwszych czynach rycerskich Orlanda. Ton poematu komiczny, w żartach i dowcipach dochodzi do cynizmu. Po dziesięciu latach Folengo wrócił do zakonu, odbył pokutę i pisał później utwory treści religijnej. Główne jego dzieło, «Baldus», ukazało się po raz pierwszy w r. 1517 (siedemnaście ksiąg zwanych «Macaronicae»); w następnych
wydaniach urosło do 25 ksiąg, pisanych heksametrem «makaronicznym». Folengo przerabiał je i doskonalił przez całe życie, a że jako mnich wstydził się tej komicznej książki, przeto przypisał ją fikcyjnemu poecie, Merlinowi Coccai. Język makaroniczny był średniowiecznym wynalazkiem dowcipnych studentów. Polega on na dziwacznej mieszaninie wyrazów czysto łacińskich z wyra-
Strona:Maurycy Mann - Literatura włoska.djvu/64
Ta strona została przepisana.