Strona:Miłość artysty- Szopen i pani Sand.djvu/080

Ta strona została uwierzytelniona.

lentowany kompozytor liryczny; Alcan, słynny pianista; Edgar Quinet, „wielkie serce w rozległej inteligencji“; jenerał Pepe; Mazzini; Bocage, Perdiguier, artyści; Ferdynand François; Gillard; Stefan Arago; de Bonnechose; de Rancogne; Mendizabal; Dessauer; Hetzel; doktór Varrennes; kapitan d'Arpertigny; pani Hortensja Allart, „pisarka o uczuciu bardzo podniosłem i formie bardzo poetycznej, kobieta uczona, cała piękna i cała różana“ i inni.
Tu następuje parę stronic, na których pani Sand obnaża jakgdyby głębiej swą duszę. Przytaczam je w całości, jako charakterystyczne dla tych czasów i dla stosunku autorki do Szopena, uprzedzając jednak czytelnika, iż należy brać je, jak i wszystko z Historji jej życia, z wielką rezerwą, jako tylko zwierzchnią zasłonę, ukazującą zgruba zarys tego życia i dziejów tej duszy. Historja ta była pisana dla opinji ludzi, znajomych jej i jej dzieci; musiała więc przybrać tę pozę niewinności i ofiary, którą usprawiedliwia może sumienie literackie, ale której nie usprawiedliwia, w tem przemilczaniu głównych sprężyn i aktów jej duszy, sumienie prawdy i rzeczywistości.)
Życie, które tu opisuję, było, wedle możności, składne powierzchownie. Szczęściło mi się co do mych dzieci, co do mych przyjaciół, co do mej pracy; ale życie, którego nie opowiadam, było osłonione straszną goryczą.
Pomnę, dnia pewnego, oburzona niesprawiedliwościami bez miana, jakie w mojem życiu poufnem spa-