nistą. Słuchając Szopena, zapominam całkowicie o jego grze jako mistrza pianisty, i pogrążam się w słodkie otchłanie jego muzyki, w bolesne rozkosze jego tworów równie wykwintnych, jak głębokich. Szopen jest wielkim poetą, duchem, artystą genjalnym, którego należy wymieniać tylko w towarzystwie Mozarta, Beethovena, Rossiniego czy Berlioza“[1].
24 kwietnia 1844 napisze jeszcze: „Jestem zmuszony ciągle powtarzać, że jest tylko trzech pianistów, zasługujących na uwagę poważną. Pierwszy — to Szopen, czarujący poeta-muzyk, który, niestety, był tej zimy bardzo chory i mało ukazujący się ogółowi“...[2]. Dwaj inni — Thalberg i Liszt.
To zima surowa 1844 — 45 pogorszyła bardzo zdrowie Szopena. W czerwcu 1845 przyjechał do Nohant.
Od 1842 do 1846 dorobek twórczy Szopena, przeważnie z letnich miesięcy, stanowią opusy od 51 do 59, zawierające: Trzecie impromptu, Czwartą balladę, Ósmego poloneza, Scherzo № 4, Dwa nokturny, Trzy mazurki, Berseuse i Sonatę. Ton ich przeważnie, jak wszystkich utworów z okresu związku z panią Sand, bolesny, często potężny w wyrazie często zapadający w otchłanie beznadziejne.
Wogóle twórczość Szopena można podzielić na 3 okresy: pierwszy — werwa i świetna fantazja młodzieńcza (etjudy), drugi — do wyjazdu na Majorkę —