Strona:Miłość matki.djvu/14

Ta strona została uwierzytelniona.

ret i z podziwem spostrzegła, iż wyobrażał on jej mamusię.
— Jakto dobrze! — zawołała, klaszcząc w rączki dziewczynka — upiększyć trzeba moją kochaną mateczkę! Będzie jeszcze ładniejsza!
Nie podobał się Feluni kolor sukni, wzięła więc na pędzel barwy niebieskiej i zamazała ją całą, włosy zrobiła żółte, jak u swojej lalki, a rumieńce ceglastego koloru pokładła na twarzy portretu.
Nadszedł ojciec, gniewał się bardzo i za karę nie pozwolił jechać na imieniny cioci, gdzie było dużo przysmaków i gdzie bawiła się zawsze Felunia bardzo wesoło.


. . . . . . . . . . . . . . .



—   12   —