Strona:Michał Arct - O rycerzu Giewoncie.pdf/20

Ta strona została uwierzytelniona.

— A toś mi, grafie, dzielny chwat,
Że chcesz Polanom szkodzić!...
— Ej, jabym — gada zetrzeć rad,
By nie mógł się odrodzić.

By cesarz mógł nad Wisłą siąść,
Nad Sanem poić konie,
Niemki nad Bugiem krosna prząść.
Lecz ja marzenia ronię!

Siwucho, dam ci złota wór,
W brylanty zdobne szaty.
Posiadłość wielką wśród tych gór,
Wszak wiesz, żem jest bogaty!

Lecz musisz czarem zgładzić go.
Zamień go w ptaka, żabę,
Rozsiekaj na kawałów sto,
Zmień go w robaczki słabe!

Siwucha w ogniu czyni czar,
Myśl straszna ją zaprząta,
I pyta się ognistych mar,
Jak zgładzić ma Giewonta!

Buchają iskry, chatka drży,
Siwucha w ogniu ginie,
Oczy przymknęła, czary śni,
I piana z ust jej płynie.

— Hej, grafie możny, złoto daj,
A wróg twój wrychle zginie,
Choćby w nieznany umknął kraj,
W podziemne zszedł jaskinie!