— Mniejsza о nazwę. Ja kocham tę kobietę i nie mam prawa poświęcać jej dla nikogo.
— Tu nie idzie o poświęcenie, ale o spełnienie obowiązku.
— Obowiązkiem moim jest odpłacać miłość miłością. Bez tego ani ona, ani ja nie będziemy szczęśliwi.
— Panie Maurycy! — spytał łagodniej już Adolf. — Czy wolno cię zapytać, czy to pierwsza miłość twoja?
Maurycy nie chciał odpowiedzieć na to pytanie; odpowiedź była-by go potępiła.
— Więc nie pierwsza; byłem tego pewnym.
Znam trochę pańską przeszłość i wiem, że to nie jest pierwsza miłość. Jest ona. Bóg wić, którą z kolei. A jednak tamte przeszły i zapomniałeś pan o nich, bo wrażliwy umysł pański, o ile prędko się zapalał i entuzyazmował, o tyle prędko przesycał się i zmieniał. A kto panu zaręczy, że miłość tej kobiety nie stanie się panu za kilka miesięcy ciężarem, że się nie znudzisz tą miłością, zwłaszcza, gdy jej towarzyszyć będą wyrzuty i pogarda ludzi? Co pan zrobisz wtedy z tą kobietą, którą teraz chcesz, dla zaspokojenia pragnień duszy czy nerwów, wyrwać z otoczenia ludzi, którzy ją kochają, i pozbawić szacunku?
Maurycego niecierpliwić poczynały te uwagi; im więcej musiał w duszy przyznać słuszności
Strona:Michał Bałucki-O kawał ziemi.djvu/308
Ta strona została przepisana.