Strona:Michał Bałucki-Za winy niepopełnione.djvu/349

Ta strona została uwierzytelniona.
XV.

Jak liszki Samsonowe, rozbiegłszy się po polach, rozniosły pożar szeroko, tak towarzystwo kąpielowe, rozjechawszy się w różne strony, rozniosło wszędzie skandaliczne wieści o wypadkach, w których Jan odgrywał tak smutną rolę. Rozumié się, że historyą tę przekształcono do niepoznania, zrobiono z niéj coś w rodzaju tajemnic Paryża, a starego Leszczyca pomieszano z Grűnwaldem i zrobiono z niego naczelnika jakiéjś tajemnie zorganizowanéj bandy rabusiów. Wieści te rozszerzały się tak szybko, że zanim ojciec z synem wrócili do domu, już one ich tam wyprzedziły. Można sobie wyobrazić, jak ich przyjęto; szanowni obywatele miasta nie mieli dosyć słów na wyrażenie swego oburzenia, że znosili dotąd wpośród siebie ludzi podobnych. Rodzina burmistrza trzymała prym w tym ogólnym chórze potępienia, w którym dominował także seraficki sopran panny Zenobii. Za jéj świątobliwém staraniem