Poznanie ideałów Bałuckiego i tendencyi nie trudne, bo nie osłania ich, nie maskuje, nie kryje się po za retorykę, ale myśl obnaża, wypowiada ją śmiało, ze szczerością niekiedy naiwną. Zdawać by się mogło, że ta otwartość staje się zuchwalstwem, a jest ona przecież tylko wynikiem dobréj wiary w to, co wypowiada.
Są w nim uprzedzenia, nie ma przewrotności. Jest zapał dla własnego ideału, nie ma cynicznego poniewierania tych prawd, w które wierzyć nie chce, ale téż nie szczędzi im sarkazmu, Bogu służy wiernie, z pewną predylekcyą prawi o celowości w naturze (Rozmowa Antoniego z Pawłem w Białym Murzynie, Młodzi i starzy, Byle wyżéj itd.) upatruje w Opatrzności Boskiéj najwyższy czynnik wszelkiéj akcyi, najwyższego, a zawsze sprawiedliwego widzi w Niéj sędziego. W Bogu wskazuje pociechę, dźwignią, źródło wartości etycznéj człowieka i pod tym względem nie zniżył się nigdy do materyalizmu i pozytywizmu postyczniowych czasów. Ale natomiast gotów zbudować nowy Kościół, zreformować duchowieństwo, poobalać instytucye z Kościołem związane.
Strona:Michał Bałucki. Szkic literacki.djvu/17
Ta strona została uwierzytelniona.