Strona:Michał Bałucki. Szkic literacki.djvu/25

Ta strona została uwierzytelniona.

u nas sa ony w tém piękném słowa znaczeniu? Gdzie tradycye Puław? Bałucki herbowego biletu pokazać nie mógł, krociami nie brzęczał, liberyi wdziać nie umiał i nie chciał, więc i salonu nie poznał, nie zbadał i nie przypatrzył się ludziom, co się tam zamykają, a malował ich według tego, jak opiewała piosenka, jak prezentowali się wyrzuceni z salonu, wykolejeni.
Obrońca doda coś więcéj. Obrońca powie i udowodni, że Bałuckiemu niejednę winę przebaczyć można, jak Konradowi, bo „kochał wiele, bo kochał wielu“. Z każdego dzieła wieje silnym prądem miłość narodu, miłość ludzkości. Miłość gorąca, rzetelna, nie zamknięta deklamacyjnie w wykrzyknikach, ale rozlana w tendencyi, miłość serdeczna, więc i serce tam w autorze zacne, a gdzie serce, tam musi być poczucie sprawiedliwości, pragnienie sprawiedliwości. To téż serce mu szepce, iż nie podobna, by ci, co się w górze ustawiają, byli przewrotnością i zgnilizną; nie podobna bez ubliżenia godności narodu odsądzić od czci i wiary tych, co bądź co bądź, pod wieloma względami go reprezentują. Szuka więc wśród życia i znajduje postacie, które mu i salon i serce i duszę roztwierają na roz-