Strona:Michał Bałucki. Szkic literacki.djvu/36

Ta strona została uwierzytelniona.

bawidełko miasteczka. Inne figury małomiejskie, traktowane zwykle szablonowo, według dawnego, przestarzałego rysunku. Dziś już po małych miastach, dzięki ich wzrostowi, kolejom, telegrafom, ludzie tacy jak i w miastach dużych, a zwłaszcza inteligencya. Sytuacye mogą być i są odmienne, bo żyje się w ściślejszém skupieniu i łatwiéj zaziera za kulisy życia.
W użyciu języka nie bardzo téż bywa ostrożny nasz autor, skoro pisze, że ktoś „przychodzi do tego zbytkownego ubrania.“ A takie rażące germanizmy pojawiają się nie rzadko.
Już to o wytworność w technice artystycznéj nie wiele troszczy się Bałucki, posługuje się efektami nienaturalnemi z pewną lubością; listy, choroby tak często służą mu za „deus ex machina“, że bywa ich niekiedy aż za wiele. Mimo tego umie zająć, podobać się i pozostać w pamięci czytelnika na długo, nie tyle przez jaskrawość fabuły, ile przez rozwiązanie, prawie zawsze zadowalniające wymagania etyczne.
Zadanie powieści tak pojmuje nasz autor w „Byle wyżéj“: „Powieść nie jest tylko prostą kopią pojedyńczych epizodów życia i chybia swego zadania, jeżeli prze-