Strona:Michał Bałucki - Bez chaty.djvu/43

Ta strona została uwierzytelniona.

„Wróć“ — to w uszy nakładź sobie ziemi,
Byś nie słyszał; zawiąż z całéj siły
Oczy, by cię łzy me nie wzruszyły,
Byś nie został; bo łzami samemi
Nie nakarmię ciebie, dziecko moje.
Gdyby zaschłych moich piersi dwoje
Mogły pokarm dać ci jaki jeszcze —
Ścisłabym je w rąk rozpacznych kleszcze,
I mówiła: masz, a zostań z nami!
Com za matka była zaślepiona,
Niewidząca, że syn z głodu kona.

(płacze.)

Idź, idź synu! żywot mój niedługi,
Zostaw mnie już starą bez pociechy.

(odwraca się — cicho.)

Teraz w duszy mojéj pogrzeb drugi.
Druga kara straszna za me grzéchy.

STACH (obima nogi).

Tak-to matko żegnasz twego syna?