Strona:Michał Bałucki - Bez chaty.djvu/69

Ta strona została uwierzytelniona.

Dla tych ludzi nieludzkich, o siostro,
Pieśń zaśpiewaj, pieśń gryżącą, ostrą —
Może panów krew zaboli smutnie —
Może w piersi się uderzą pokutnie.

TERESKA.

Och! drżę cała.

(Nadchodzą wieśniacy — góral grać zaczyna, wieśniacy otaczają ich.)
TERESKA (śpiewa).

Lachy! Lachy! a gdzie wasze pany?
Gdzie ich dwory stare, co na roli,
Wśród szumiących stali tu topoli?
Przyleciały na wiosnę bociany,
Kołem płyną na znajome dachy
I zastały gniazda popalone,
I zastały dwory rozwalone —
Czemu? czemu? powiedzcie mi Lachy!