Strona:Michał Bałucki - Bez chaty.djvu/77

Ta strona została uwierzytelniona.




IV.
(Ogród — pod lipami około starca w aksamitnym żupanie stoi o krzesło wsparta jego córka w żałobie — w dali kilka osób.)
STARZEC (składając książkę do nabożeństwa, daje ją córce i mówi:)

Zabierz gości w inną część ogrodu,
Ja spać będę trochę tu wśród chłodu.

(Wchodzi dwoje dzieci w żałobie ciągnąc za rękę górala i jego siostrę.)