bą, aby maszynę w. ruch puścić, lub zatrzymać, jest jedyną czynnością maszynisty. Takie powierzchowne miałem pojęcia o pracy, nic dziwnego, bo nigdy się z nią nie stykałem blizko, ani się głębiej nad tem nie zastanawiałem. Rozumie się, że urzędnik, do którego się zgłosiłem o tą posadę, wyśmiał się ze mnie, gdy się dowiedział, że ja nie technik wcale z zawodu, nie mający żadnej praktyki w tym względzie, nie Obznajomiony z konstrukcyą maszyn, chciałem Zostać maszynistą, od którego uzdolnienia zależy tylu ludzi. Gdy sobie dziś przypomnę tę chwilę, to dziwię się pobłażliwości i dobroci tego człowieka, że mnie odrazu nie wyrzucił za drzwi, albo nie kazał zamknąć do szpitala waryatów, bo tylko szaleniec mógł przyjść z taką propozycyą do niego. Ale to był widocznie człowiek bardzo wyrozumiały, który zrozumiał moją gorączkę do pracy i wytłumaczył mi dobrotliwie, Że w tym zawodzie najlepsze chęci nie wystarczą, że nawet skończeni technicy, chcąc dostać się na posadę, muszą praktykować czas jakiś i zacząć od prostej funkcyi palacza; że to praca ciężka, ordynarna, nie na moje siły; i radził mi na końcu, abym jeżeli chcę koniecznie przy kolei pracować, starał się o miejsce konduktora, daleko odpowiedniejsze dla mnie.
Ta rada jednak nie trafiała mi wcale do prze konania, bo posada konduktora narażała mnie na styczność ciągłą z ludźmi, czego właśnie uni-
Strona:Michał Bałucki - Nowelle.djvu/239
Ta strona została przepisana.