Strona:Michał Bałucki - Nowelle.djvu/330

Ta strona została przepisana.

Ale, że na taki szpital nie ma funduszów, bo i tak wydział krajowy ciągle skwierczy i narzeka, że za dużo wydaje na szpitale: więc dlatego mniej szkodliwych waryatów toleruje się na świecie i uważa się ich za niby to zdrowych. To też ja panie, dzielę całą ludzkość na dwie kategorye — na takich waryatów, co się ich zamyka i na takich, co się ich nie zamyka i pozwala się im wolno chodzić po świecie.Pan dobrodziej się śmieje z tego, a jednak ja pana dobrodzieja przekonam, że tak jest w rzeczy samej. Przejdziemy wszystkie celki po kolei, opiszę panu dobrodziejowi rodzaj waryacyi w szczególności, a jestem przekonany, że pan dobrodziej mi przyzna, iż każdy z zamkniętych. tutaj waryatów ma na świecie setki podobizn swoich, tylko w mniej wyraźnem odbiciu i z pewnemi odmianami.
I wprowadził mnie na długi, posępny korytarz, oświetlony kilkoma małemi okienkami, umieszczonemi wysoko i zaopatrzonemi kratą, naprzeciw których czerniły się idące w jednym szeregu, w różnych odstępach od siebie drzwi dębowe, ciężkie, mocno okute żelazem i zaopatrzone w duże kłódki i rygle. W każdych drzwiach wycięty był mały otwór, także „gęsto zakratowany, przez który można było zajrzeć do wnętrza celki a nad drzwiami tabliczka z numerem porządkowym.