Strona:Michał Bałucki - Trzy szkice powieściowe.djvu/129

Ta strona została uwierzytelniona.

Żona napróżno szukała po głowie, coby mu jeszcze powiedzieć, nie znalazłszy nic, podała mu rękę, by zakończyć tę męczącą dla niéj scenę i rzekła:
— No, bądź zdrów, a pisuj do nas. A revoir.
Przyłożyła batystową chusteczkę do oczów i odwróciła się. Na dany znak przez jenerała wyprowadzono więźnia.
Tak rozstali się ci, którzy może nigdy już nie zejdą się z sobą.