Strona:Michał Bałucki - Trzy szkice powieściowe.djvu/304

Ta strona została uwierzytelniona.

późniéj. Czasami, gdy był trzeźwiejszy, zachodził do szpitala warjatów, gdzie Nuryn w straszném szaleństwie rzucał się jak zwierz dziki. To obłąkany się zasłaniał przed sztyletami, któremi mu grożono — to wyciągał ręce do nieznanéj matki, lub obejmował rękami słup i pieścił się z nim i całował, nazywając go imieniem Irreoltemy. Lekarze zwątpili o jego wyzdrowieniu. Stary żołnierz kaleka godzinami nieraz siedział u drzwi i patrzał na syna; potém odchodził zapłakany i szedł pić.
Irreoltema, która z każdą godziną czekała wolności, w skutek owéj nieudałéj denuncjacyi, długi jeszcze czas przebywała w więzieniu; wysłano ją potém do katorgi, gdzie jakiś pułkownik rosyjski wyrobił jéj uwolnienie i ożenił się z nią. Rozeszła się potém wieść, że dziki a zazdrosny mąż przekonawszy się o niewierności swéj żony, w straszny oszpecił ją sposób, prawie potworną ją uczynił i wygnał. Odtąd ginie ślad o niéj. Wierzono, że zły duch, który wcielił się w te piękne kształty i kusił ludzi do złego, z oszpeceniem tych kształtów znikł bez śladu z ziemi; stworzono z niéj bajeczną postać, nie chcąc przypuścić, aby taki potwór moralny mógł być kobietą: aby takie wdzięki niewieście mogły być przyczyną tylu nieszczęść i upadków. Jako autor muszę zaprzeczyć téj wierze; Irreoltema jest kobietą, a jeżeli chcecie, to wam powiem najdaléj, że jest ideałem kobiet bezdusznych, bezsercowych, a pięknych — owych cudownych kwiatów, których sok trucizną jest.
Na zakończenie powieści wypada zapewne jeszcze zaspokoić ciekawych czytelników, w jaki sposób spiskowi i zakochana para tak szczęśliwie uszli nieszczęścia, w jakie ich miała wtrącić zdrada Nuryna.
Przypomną sobie zapewne czytelnicy owego służącego w pałacu dyrektora policyi. Był to człowiek od-