Strona:Michał Bałucki - Trzy szkice powieściowe.djvu/74

Ta strona została uwierzytelniona.

wybawcą, musiał mu być wdzięczny — choć przez grzeczność. Zaczął więc silić się na jakie takie podziękowanie. Jan odwrócił się od niego pogardliwie i rzekł:
— Nie dziękuj pan — nie dla pana to zrobiłem.