Strona:Michał Bałucki - Typy i obrazki krakowskie.djvu/141

Ta strona została przepisana.

wym. — Smaczny befsztyk, lub wygodne łóżko, nie dałoby mu pewnie takiego szczęścia i zadowolenia.
Toteż staruszek karmił się nędznie, -tyle tylko jadł, aby nie umrzeć z głodu; sypiał na twardym sienniku, w którym Bóg wie jak dawno słomy nie odmieniano, a w mieszkaniu było zaledwie kilka najniezbędniejszych sprzętów i to już bardzo starych i poniszczonych. — Jedynym zbytkiem była biblioteczka, złożona z kilku dzieł politycznych i filozoficznych — i portret Staszica, wycięty z jakiejś ilustrowanej gazety.
Na parę lat przed śmiercią dał się namówić na niesłychany wydatek, bo na wyjazd do kąpiel do Tręczyna dla poratowania. zdrowia. Zrobił to głównie dlatego, aby mógł, odzyskawszy zdrowie, pracować dalej nad powiększaniem swego kapitaliku; ale gdy widział, że kąpiele nie pomagają mu, odmówił sobie tego wydatku i z rezygnacyą oczekiwał śmierci.
W ostatnich już chwilach, doktor, dla wzmocnienia niknących sił jego, zmusił go gwałtem do kupienia butelki starego wina za trzy guldeny. Sam wyjął pieniądze z jego pugilaresu i posłał służącą po wino. Po śmierci znaleziono tę samą butelkę koło jego łóżka, ale w niej, zamiast starego wina, był jakiś płyn kwaśny, więcej podobny do octu, niż do wina. — Pokazało się, że po odejściu doktora, pan Kasper kazał coprędzej odnieść owe drogie wino i w podobnej butelce przynieść najtańszego. — Chciał tem zwieść doktora; tak mu żal było stracić parę guldenów z tych pieniędzy, które poświęcił dla przyszłości, a których był, można powiedzieć, nie właścielem, ale stróżem tylko.
Na pogrzeb swój przeznaczył zaledwie kilka guldenów.Kazał ubrać się w najgorsze suknie, bo trochę lepsze zapisał służącemu, co go doglądał w chorobie.
Poszedłem odwiedzić ciało jego; spoczywało w prostej trumnie, którą postawiono na dwóch drewnianych stołkach.— Służący z własnych funduszów zapalił mu dwie świeczki i wetknął krzyżyk w rękę. — Nad głową zmarłego wisiał portret Staszica.