Strona:Michał Bałucki - Typy i obrazki krakowskie.djvu/159

Ta strona została przepisana.

Celem tych niedzielnych spacerów był cmentarz, a głównie jeden grób w kącie cmentarza, na którym sterczał prosty drewniany krzyż, a na nim niekształtnie wypisane było: Justysi, — nic więcej, ani nazwiska, ani daty. Tym, którzy znali zmarłą, imię to zapewne wystarczało, będąc dla nich najmilszem przypomnieniem; dlatego też wypisano je zdrobniale, tak jak ją wołano za życia. — Sam grób był z wielką starannością pielęgnowany, wyglądał jak maleńki ogródek, — pełno na nim było kwiatów o każdej porze. Na wiosnę bratki, niezapominajki i róże, otoczone grubemi listkami kwitnącego barwinku; w lecie płonęły róże wszelakich odcieni i lewkonie, a jesienią różnokolorowe astry, jak strzyżony aksamitny dywanik, grób ten okrywały. Nawet zimą zawsze po niedzieli i święcie można było widzieć grób ten zmieciony ze śniegu i ubrany w wieńce z mchu, w których, zamiast kwiatów, czerwieniły się głogi.
Rzemieślnik miał tylko w święta czas zajmować się upiększaniem grobu; toteż wybierał się wtedy na całe popołudnie, z wszelkiemi do tego potrzebnemi przyborami.I on i dwoje starszych dzieci szli obładowani zawsze kwiatami, które kupował na Szczepańskim placu od ogrodniczek z Czarnej wsi, — nieśli w koszykach garnczek do podlewania kwiatów, nożyczki do strzyżenia trawnika, kopaczkę i różne nasiona lub flance. — Najmłodsze dziecko kładł wtedy ów rzemieślnik na trawniku między grobami, w cieniu jakiego drzewa, gdzie albo spało, albo bawiło się, a sam ze starszemi zajmował się przystrajaniem mogiły, chodząc koło niej z poszanowaniem i ostrożnie, jakby się bał obudzić Justysię.
Z zajęciem i upodobaniem przypatrywałem się nieraz tej robocie, — rozrzewniała mnie taka pamięć o umarłej w człowieku prostym i biednym. Domyślałem się, że zmarła musiała być żoną jego, że wczesną śmiercią osierociła tych troje dzieci, nad któremi on teraz rozciągnął macierzyńską opiekę. Zdziwienie moje jednak było daleko większe, gdy się dowiedziałem. że nie był ojcem tych dzieci. że nie był