Strona:Michał Bałucki - Typy i obrazki krakowskie.djvu/16

Ta strona została przepisana.

ził jej swoje zadziwienie, jak może uważać na takie bagatelki, teraz, gdy cała Europa tak naprężona, że aż treszczy. W ten sposób Tomasz jeden jedyny w tym starym domu, odgraniczonym kratą zamykaną od reszty świata, komunikował się z świeższemi wypadkami, które przez niego, jak przez drut telegraficzny, udzielały się reszcie domowników.I tak — klęska pod Sadową odziałała na dom pani G., że Tomasz na tę intencyę stłukł przy nakrywaniu trzy talerze ze zmartwienia i rostargnienia. - podczas wzięcia Napoleona pod Sedanem wrócił z gazetami i bułkami do herbaty wtedy, kiedy już wszyscy do snu się pokładli.
Pani G. tolerowała tę polityczną słabość swojego sługi, raz przez wzgląd na jego tyloletnią służbę — był bowiem u niej od czasu jej zamążpójścia, t. j. 55 lat przeszło, — a powtóre, że zawsze, wraz z politycznemi wiadomościami, przyniósł jaką brukową plotkę. coś o wypadkach w mieście, gdzie kogo przejechali. kto się zabił, kogo okradli, a wreszcie. jak tam na dworze: czy się na pogodę zanosi, czy deszczem grozi, -(resztę wiadomości donosiła kupcowa Fajgela, co chodziła po domach z łokciowemi towarami). Pani G. interesowała się temi bieżącemi wiadomościami więcej, niżby to przypuścić można było po staruszce ośmdziesięciokilkoletniej, obcej społeczeństwu. wśród którego żyła. jak zapomniana pikieta dawnych czasów, bo pomimo wieku zachowała umysł świeży i była z natury ciekawą. Temu zawdzięczam, że wizyty moje były jej pożądane; staruszka pompowała ze mnie najrozmaitsze wiadomości-to ze świata literackiego, to z zakresu nowych odkryć i wynalazków,nad któremi z podziwem kręciła głową. powtarzając często:
— No, patrzcie. patrzcie, co też teraz ludzie nie wymyślą;-gdzie za moich czasów słyszano o czemś podobnem.
Z równem zajęciem luchala opowiadań o balach, teatrze, zabawach, porównywając je zawsze z dawnemi. przez co i ja dowiadywałem się wiele szczegółów z życia Rzeczypospolitej.