niemało się przyłożyła do wykierowania go na człowieka; ale pani G. usunęła te skrupuły starego sługi i skłoniła go do zgodzenia się na wybór syna. Rozumie się, że pierwszem życzeniem młodych małżonków było: zabrać ojca na wieś.
aby tam odpoczął na stare lata; a przytem nie godziło się to jakoś z honorem obywatela wiejskiego, aby ojciec jego służył obcym ludziom. Tomasz uwzględniał słuszność tego żądania i lubo ze ścieśnienem sercem, podziękował staruszce za służbę. Nie miała prawa, ani odwagi, zatrzymywać go przy sobie i odchodzącemu, oprócz wynagrodzenia pieniężnego, dała na pamiątkę zegarek ze złotym łańcuchem po swoim mężu. Ale Tomaszowi łatwiej było zrobić postanowienie, niż je wykonać. Kiedy przyszło pakować się do drogi, kiedy już miał przestąpić na zawsze próg tego starego domu, w którym tyle lat przebył, kiedy wszedł ostatni raz do bawialnej komnaty pożegnać staruszkę i uklęknął, aby jej kolana ucałować na pożegnanie, a ona drżącemi od wzruszenia rękami dotknęła jego pochylonej głowy - rozbe czał się stary jak dziecko, -wstał żywo i rzekł do syna, który czekał na niego:
— Nie, nie, nie pojadę — nie porzucę mojej pani, mojej dobrodziejki. Wy tam bezemnie obejdziecie się, -ale onaby się nie obeszła. Jejby trudno było w tych latach przyzwyczajać się do innego sługi. Zostanę.
I od postanowienia tego nie dał się odwieść, ani prośbami syna, ani upominaniem staruszki, że ona nie ma prawa żądać od niego takiego poświęcenia. Został tedy przy swojej pani, a syn od czasu do czasu przyjeżdżał, sam lub z żoną, do miasta dla zobaczenia się z nim.
Po tem wyjaśnieniu nabrałem wielkiego respektu dla starego Tomasza i choć nie należę do bezwzględnych adoratorów tego, co nie dzisiejsze, to jednak czyn tego sługi dał mi wysokie wyobrażenie o cnotach tej epoki, która takich ludzi wychowała. Żenujące było dla mnie przyjmować teraz usługi od niego, nie mogłem już uważać go za zwyczajnego sługę i przy każdej zmianie talerza, podczas obiadu, mimowoli robiłem ruch głową. jakbym mu dziękował,
Strona:Michał Bałucki - Typy i obrazki krakowskie.djvu/19
Ta strona została przepisana.