sze podejrzywał starą, iż nie wszystkie pieniądze oddała była córce. Opinia innych ludzi utwierdzała go w tem mniemaniu.
Zachwiał się w niem trochę, gdy widział, że Mośkowa przestaje na lichem utrzymaniu, jakie jej dawał, i nie stara się polepszyć doli swojej własnemi funduszami. Utracił już nawet całkiem wiarę w istnienie tych ukrytych skarbów; dopiero teraz, kiedy z boku się dowiedział, a dowiedział się wskutek zręcznego pokierowania rzeczy przez Julka, że stara ma jakieś tajne konferencye to z adwokatem, to z regentem, gdy tego ostatniego widział parę razy idącego do jej mieszkania i traktującego biedną żydówkę z uniżonością, jakby jaką wielką panią, podejrzenia jego nanowo ożyły. Zaczął dowiadywać się zboku, przez inne osoby, co właściwie Mośkowa ma za sprawę u regenta, i dowiedział się, tak jak sobie to ułożył Julek, że stara porobiła zapisy na różne dobroczynne cele. Zięć wierzył, iż mu się uda udobruchać teściową i wyłudzić resztę pieniędzy, dlatego nagle zmienił się względem niej do niepoznania; otoczył ją wygodami, troskliwością, której próbkę miałem przy owej scenie w powozie. Uśmieliśmy się obaj z Julkiem, gdym mu opowiedział, com widział. Poczciwy chłopak cieszył się niezmiernie, że tak łatwym sposobem udało mu się zabezpieczyć starej los na te kilka lat, które przekołatać jeszcze miała.
— Jestem przekonany — mówił — że pan zięć już do śmierci nie wypuści jej ze swojej opieki.
— Wyobrażam sobie, jak się będzie wściekał i rzucał, skoro po jej śmierci przekona się, że za darmo grał rolę przywiązanego zięcia!
Niedługo czekaliśmy na to. Stara Mośkowa bowiem, pomimo wygód, jakie teraz miała, coraz więcej zapadała na zdrowiu. Wiek, bo miała już przeszło siedemdziesiąt lat, i jakaś choroba dogryzała resztę sił i życia. Przeleżała całe pół roku w łóżku. Dawniej byłby ją zięć bez ceremonii odesłał do szpitala, teraz przynajmniej mogła chorować wygodnie. mając wszystko na zawołanie. Właśnie by-
Strona:Michał Bałucki - Typy i obrazki krakowskie.djvu/252
Ta strona została przepisana.