Strona:Michał Bałucki - Typy i obrazki krakowskie.djvu/48

Ta strona została przepisana.

miejsce przy stole; ale sąsiadka jego, gruba jejmość. z szyją udekorowaną kilkoma sznurami korali, przytrzymała go za połę i mruknęła półgłosem:
— Siadaj kum — cóż to? — Taki kum tu dobry gość, jak.,. drugi.
Tytuł akademika, wygłoszony z ostentacyą przez pana Kantego, nie usposobił jej wcale lepiej względem mnie; dopiero, gdy się dowiedziała. że to drużba, gdym delikatnie pogłaskał próżność jej tytułem „pani dobrodziejki,“ zmiękła jak wosk i sama napędziła kuma, fuknąwszy na niego:.
— A niechże kum wstaje, żeby sobie osoba siadła.Siadła tedy moja osoba przy pani powroźniczce; bo tę godność, jak się później’ dowiedziałem.. piastowała moja sąsiadka; pan Kanty umieścił się po drugiej stronie, powroźniczka przez wdzięczność za „panią dobrodziejkę“ wniosła zdrowie „pana akademika dobrodzieja“ i w dyskursie, który zawiązała ze mną o pogodzie, takeśmy się nawzajem częstować zaczęli panem dobrodziejem i panią dobrodziejką... i tytuł ten tak jakoś przypadł jej do smaku, wraz z moją ’osobą, że nie byłoby może końca rozmowie, gdyby jej nie był przerwał pan Kanty zapytaniem:
— A pan akademik słyszał o tem?
— O czem takiem?
— Że pono sam Napalion wybiera się do Meksiku.
— Nie czytałem nic o tem.
— No, w gazetach tego nie piszą jeszcze. bo to niby sekret, ale Jakób- wiesz pan, ten, co jest w akademii — mówił mi to za rzecz pewną. He, he, jeszcze się panie strasznych rzeczy doczekamy. Europa aż trzeszczy. wojna co ino nie buchnie, a jak się raz mospanie dobrodzieju zacznie, to z połowa ludzi wyginie i kamień, mospanie dobrodzieju, na kamieniu nie zostanie — i dopiero wtedy będzie ludziom lepiej na świecie!
— Oj, to to — przywtórzyło kilku obywateli i pociągnęli z lampeczek.