sca, a zarazem pilnie bacząc na to, aby nie pozwolić ubliżyć swemu honorowi.
Kto nie bywał nigdy w domach naszego mieszczaństwa, szczególniej niższej warstwy, ten nie może mieć pojęcia.jak drażliwi są ci ludzie na najmniejsze uchybienia towarzyskich względów, jak pilnie przestrzegają honoru i praw swoich, nawet w takich drobnostkach, jak siadanie na kanapie, lub na stołkach. Jejmość, mająca pretensye do kanapy, obraziłaby się śmiertelnie, gdyby ją pominięto i posadzono inną, którą uważa za mniej godną od siebie.
Mnie to jednak nie wiele obchodziło, jak się babiny ceremoniowały i sadowiły, szlo mi tylko o to, aby jak najdalej być od mojej prześladowczyni w tureckim szalu, bym spokojnie mógł zjeść kawałek pieczeni, a potem nogi za pas i do domu. Usadowiłem się koło okna i tak szczęśliwie, że za sąsiadkę dostałem jakąś’ damę, która i ubraniem i całem zastosowaniem wyróżniała się od reszty towarzystwa.
Była to, jak się później dowiedziałem, żona sędziego apelacyjnego, a więc gruba figura, której się należało miejsce na kanapie, ale abdykowała z tego zaszczytu z taktem dobrze wychowanej kobiety.
Była to wcale przystojna blondynka o rumianej twarzyczce z dołkami, oczach na niebiesko emaliowanych i drobnych ząbkach, które się często pokazywały w uśmiechu.Rad byłem z takiej sąsiadki, łatwej w rozmowie i wesołej, to też, nim jeszcze skończono obnosić szodon, sakramentalny’ napój przy weselnych uroczystościach w mieszczańskiej klasie, byliśmy ze sobą, jakbyśmy się już od roku znali. Dowiedziałem się, że niedawno poszła zamąż, że mieszkają przy ulicy Floryańskiej, że mąż nie miał czasu przyjść z nią na wesele, bo jest zajęty w biurze, ale po drugiej przyjdzie także. Przeszliśmy potem na pole obserwacyi towarzystwa, które dla niej było równie obce, jak i dla mnie, -robiliśmy uwagi więcej wesołe. niż złośliwe. Dopiero ogólna cisza, jaka zapanowała w gronie jejmości, siedzących koło stołu. przerwała naszę rozmowę. Zauważyłem, że są-
Strona:Michał Bałucki - Typy i obrazki krakowskie.djvu/54
Ta strona została przepisana.