Strona:Michał Bałucki - Typy i obrazki krakowskie.djvu/56

Ta strona została przepisana.

— No, patrz pan, jakie zadowolenie zrobiłeś małą rzeczą — rzekła moja sąsiadka, gdym zmęczony wrócił do niej z wypróżnionym już prawie półmiskiem.
— Dobra mi mała rzecz, ja ręki nie czuję od umęczenia i jeżeli przyjdzie tak obnosić wszystkie półmiski, to jutro trzeba będzie chyba rękę na temblaku nosić. Gdzież się drugi drużba podział?
— On obsługuje panny i panów.
— A to przyjemna rzecz takie drużbowanie;. drugi raz pewnie mię nikt nie namówi na coś podobnego.
Rozśmiała się serdecznie z mojej nieszczęśliwej miny.
— A najgorsza- skarżyłem się dalej-ta baba w tureckim szalu. To heretyk jakiś.
— A, proszę się tak nie wyrażać o mojej opiekunce — rzekła na pół seryo, na pół żartem.
Wytrzeszczyłem na nią oczy zadziwione.
— Jakto — ta, ta kobieta o - pie - kunką pani?
— Więcej, bo mogę śmiało powiedzieć, że była mi drugą matką.
Rozmowę przerwało nam zbliżenie się jakiegoś poważnego jegomości, którego moja sąsiadka przywitała ożywionem spojrzeniem z dodatkiem przyjaznego uśmiechu.
— A! jesteś-odezwała się do niego, a w głosie czuć było ucieszenie się. — To właśnie mój mąż — a to pan!...
— Tu nastąpiło przedstawienie, po którem przybyły usadowił się obok mnie. Dalsza indagacya była niemożebną,a że mię paliła ciekawość, jaki stosunek może łączyć moję sąsiadkę, należącą wraz z mężem do inteligentniejszej sfery, z kobietą tak prostą i rubaszną, jak była moja prześladowczyni w tureckim szalu, więc, skoro tylko nadarzyła. się sposobność, wymknąłem się na drugą stronę do pana Kantego, aby się od niego coś bliższego dowiedzieć.
— A, mospanie dobrodzieju, to cała historya - rzekł zagadnięty przezemnie w tej materyi. — Bo trzeba panu akademikowi wiedzieć, że Maciejowa, choć dzisiaj szumi jedwabiami i w tureckim szalu chodzi, była sobie poprostu ku-