Strona:Michał Kajka-Pieśni mazurskie.pdf/41

Ta strona została przepisana.

A krzyż tłoczył zemdlałego,
Upadł — zwolna się pomyka,
Lecz zmusili tam drugiego,
Szymona Cyrenejczyka.
I dotarli wszak do celu,
Do Golgoty się dostali,
Gdzie w pośrodku ludzi wielu
Jezusa ukrzyżowali.
Dwu złoczyńców obok Niego
Na krzyżach pozawieszali,
Lecz Jezusa niewinnego
Najwięcej tam mordowali.
Lecz Zbawca, pełen litości,
Modlił się do Ojca Swego,
Aby nie pamiętał złości
Ludu tak zaślepionego.
A potem przez trzy godziny
Ciemność ogarnęła ziemię,
By uznała swoje winy
Złośliwego ludu plemię.
Gdy się już skończyły boje
Zbawiciela niewinnego,
Nachyliwszy głowę Swoją,
Oddał Bogu ducha Swego.
Pękła zasłona kościoła,
Słychać jęki, płacze w dali.
Ziemia trzęsła się dokoła,
Zmarli z grobów powstawali.
Lecz siepacze bok przebili
Boskiej niewinnej osobie,
Potem Pana położyli
Swięci w Józefowem grobie.

Nauka.

W krzyżu zbawienie z wiarą w Chrystusa,
Gdy udręczenie cierpi twa dusza.