Strona:Michał Siedlecki - Państwa zwierzęce.djvu/7

Ta strona została uwierzytelniona.

dowany burzą w Zatoce Bengalskiej. Przy porcie Penang, u brzegów półwyspu, pływały gromady białych szkieletów tych zwierząt, które zapewne zginęły rozbite falami na brzegach. — Już z tych dwóch przykładów widać, że takie przypadkowe skupienia zwierząt wcale nie prowadzą do unormowanego życia w ich gromadzie.
Zwierzęta, które rozradzają się nie przez wydawanie jaj, lecz głównie przez podział na dwie lub więcej części, zaś po podziale nie odsuwają się w zupełności od siebie, ale pozostają częściowo złączone lub przynajmniej w bliskości, mogą występować nieraz w olbrzymich ilościach i tworzą wówczas całe zarośla zwierzęce. Najlepszym przykładem tego rodzaju skupień zwierzęcych są rafy koralowe tworzące całe skały i wyspy na ciepłych morzach. Polipy, tworzące rafy koralowe, to żyjątka bardzo prostej budowy. Ich ciało woreczkowate ma tylko jeden otwór otoczony wieńcem ramion a służący zarówno do pobierania pokarmu, jak też i do wydalania resztek; wnętrze, to fałdzista jama trawiąca. Powierzchnia ciała ma możność wytwarzania wapiennych złogów, które otaczają i ujmują w stały odlew całe ciało zwierzęcia, a równocześnie dają mu potężną podporę. Wraz z swym szkieletem lub jego zawiązkami polip dzieli się na dwie lub więcej części, które potem dorastają wielkości osobnika macierzystego i znów są zdolne do dalszego podziału. Z jednego osobnika powstają setki i tysiące; układają się one w ogromne rosochate gałęzie lub kulistawe bryły, a ich wspólny szkielet tworzy skaliste rafy, czające się płytko pod powierzchnią mo-