Strona:Michał Weinzieher - Romantyk odrodzenia (artykuł).djvu/5

Ta strona została uwierzytelniona.

„Jeszcze półmrok życia leżał na epoce. Pańskie zło rządziło ludem i w cieniu katedr i klasztorów ukrywało rozpustę. Duszę kupić można było za małe srebrne grosze. Boga nie znano — tylko kramarzy grzechów i cnót. Lud gardził i bał się, wierzył i nienawidził. W dalekich pustelniach śniły się tęsknoty do świętości, a hodowane upalnem pragnieniem męczeństwa, roiły marzenia chore, — bolesny ascetyzm, pogardę ziemi, samoudręczenie i samobójstwo“. Zdawało się, że zbliża się kres życia, ale ludzkość znalazła drogę wyzwolenia.
„W pieśni do słońca i w rozmowie z ptakami i w prawie wolnego kaznodziejstwa tkwił pierwszy zaród zbliżenia się człowieka do życia, pierwszy zaród odrodzenia człowieka: poczucie niezależnej indywidualności ludzkiej, i uwartościowanie życia“. W sztuce nowe idee objawiają się w zbliżeniu do natury, w naiwnym realiźmie, który otworzył sztuce, zamarłej w hieratycznych, bizan-