Strona:Mieczysław Pawlikowski - Baczmaha.pdf/108

Ta strona została uwierzytelniona.

Baczmaha w skrusze wielkiej i w uznaniu win swoich, bić się począł w piersi, aże krew z ran jego trysnęła, tak, że ją przyłożeniem gliny cudownej i szkaplerza św. utamować musiał.....
W tem miejscu wypełzłe pismo zwilgłego pergaminu zupełnie stawało się nieczytelnem. Domyślać się tylko można, że resztę żywota poświęcił surowej pokucie. Jest tam wzmianka o biczowaniu się rapciami, które mu pozostały z karabeli, postradanej przy zapadnięciu w przepaść. W dalszym ustępie jest znowu mowa o ponownem zaświeceniu gromnicy, celem spisania memoryału. Widocznie więc był ją zgasił. Niejasna wzmianka o przechowywaniu szmat spalonych, pewnie do tego ustępu się odnosi. Wreszcie wspomina o powzięciu postanowienia spisania przygody swej na klejnocie szlachectwa, i o przygotowaniach, jakie w tym celu czynił. Najciężej mu było z inkaustem krwye własney, bo jej już prawie w żyłach nie stało. Gdy się zabrał do pisania memoryału, zagrzązł już był wtedy w glinie prawie do pasa, i pisząc, łokciami się na niej opierał. Głowy obu jego niezna-