Strona:Mieczysław Pawlikowski - Baczmaha.pdf/260

Ta strona została uwierzytelniona.

bez niej wszyscy: dzieci moje i jej matka i ja straciłbym ostatni węzeł, który mnie z życiem wiąże. Byłeś w przyjaźni z ś. p. jej ojcem: wiem, że przez pamięć na niego, uczynisz to dla niej. Oczywiście, niech ona o tem nie wie, że do Ciebie z tą prośbą się udałem, bo byłoby jej przykro.
»Prawda, że Antoś w obecnym stanie jest już teraz bezduszną kłodą, i że nawet w razie, gdyby go z zakładu wydalono, nie uczułby może różnicy, ale wszak nie możesz się temu dziwić, iż Józia pragnie mu zapewnić do śmierci te wygody, jakie z jej łaski miał dotąd. Niema chyba na świecie szlachetniejszej od niej kobiety. Przez pamięć jej ojca, przyjdź jej w pomoc, jeźli możesz, choć częściowo. Jeźli to uczynisz, zobowiążesz do dozgonnej, serdecznej wdzięczności Twego — przywiązanegoBolesława«.
Na list ten odpowiedziałem bezzwłocznie:
»Kochany Bolesławie! — List Twój nie zastał mnie w domu, dlatego dziś dopiero nań odpowiadam z Abbazyi, dokąd mi go przysłano. — Boleśnie odczułem ciosy, które