Strona:Mieczysław Skrudlik - Bezbożnictwo w Polsce.djvu/110

Ta strona została przepisana.

Obrażono w przedstawieniu także uczucia społeczeństwa polskiego przez to, że zbir króla Heroda występował w mundurze oficera armji polskiej.
O walce naczelnika wydziału kuratorjum warszawskiego p. Drewnowskiego z Sodalicją Marjańską na gruncie seminarjum łomżyńskiego — pisała parokrotnie prasa narodowa.
Z tych to środowisk wojujących „antyklerykałów“ i wolnomyślicieli wyszła autorka pełnej jadu i fałszów broszury „Stosunek kleru do państwa i oświaty“ — Janina Zajchowska (Barycka) z Górnego Śląska.
W czasie konferencji delegatów Episkopatu Polskiego z p. Ministrem oświaty w roku 1933 — p. Minister jasno i niedwuznacznie potępił postępowanie polityków szkolnych, warcholących na własną rękę — i uczynił to także publicznie podczas sesji budżetowej.
„Niekiedy sprawy tak wyglądają,“ — zaznaczył słusznie J. E. ks. biskup Stanisław Adamski — „jakgdyby niektórym urzędnikom szkolnictwa, liczącym snać na bezkarność dzięki jakiejś przemożnej opiece, zależało na tem, by nie dopuścić do zgodnej współpracy Kościoła i Państwa, by sprowokować walkę przedstawicieli Kościoła z Państwem!
Ta lekceważąca prawa państwowe i intencje władz, a budząca niepokój wewnętrzny praca jest już nietylko warcholską, ale wprost antypaństwową działalnością.
Wrogie Kościołowi katolickiemu i jego działalności wystąpienia poszczególnych urzędników szkolnictwa, — nie całych urzędów lub rządu — krzyżują w dodatku intencje rządu i władz.
Rząd bowiem zupełnie docenia doniosłość nauki religji i pragnie religijnego wychowania — a domorośli ministrowie oświaty własnego autoramentu zwalczają intencję rządową, głosząc przytem na wszystkie strony, że oni właśnie są naj- lepszymi państwowcami i mężami zaufania władz.