że wpływało na młodzież „wybitnie w duchu antypolskim i antypaństwowym“.
„Zarządzenie powyższe i motywy w niem podane są niesłychane“ — zaznaczyła słusznie K. A. P. — „Trudno bowiem nawet na chwilę uwierzyć, by stowarzyszenie katolickie, złożone z dziewcząt z najlepszych rodzin polskich, mogło prowadzić działalność „wybitnie w duchu antypolskim i antypaństwowym“. Tego rodzaju motywacja podrywa tylko powagę władzy.“
Głośne było również wystąpienie b. starosty podlaskiego, obecnie urzędnika ministerialnego, p. Makowskiego, na uroczystości w Stoczku, gdzie wymieniony w swem przemówieniu zaznaczył:
„Nie zebrano się w Stoczku po to, aby odmawiać pacierze za poległych przed stoma laty żołnierzy, gdyż pacierz odbiera siły...“
Tego rodzaju popisy i posunięcia poszczególnych przedstawicieli administracji państwowej stoją w sprzeczności z kierunkiem władz naczelnych. Świadczą o tem choćby skargi i narzekania bezbożników polskich:
„Na zebraniu ogólnem członków Koła warszawskiego P. Z. M. W. w dniu 27 sierpnia 1931 r. podniesiono, że najważniejsze poczynania Zarządu, jak utworzenie „Tow. przyjaciół kremacji“, „Tow. przyjaciół szkoły świeckiej im. prof. Jana Baudouin de Courtenay'a“, oraz zaprowadzenie świeckiej rejestracji urodzeń i zgonów, — rozbijały się dotychczas o nieprzychylne stanowisko departamentu wyznań“. („Wolnomyśliciel Polski“, sierpień, 1931).
Na terenie politycznym na rzecz programu wolnomyślicieli pracuje P. P. S.
Na kongresie tej partji, zwołanym do Krakowa, w dniach 23-25 maja 1931 r., Stefan Sendłak, delegat z Zamościa, zgłosił rezolucję, w której domagał się:
Strona:Mieczysław Skrudlik - Bezbożnictwo w Polsce.djvu/114
Ta strona została przepisana.